Żeby było jasne: nie mam zapędów literackich, pisanie niegdyś łatwe, idzie mi teraz jak przysłowiowa krew z nosa. Czasu na to „hobby” mam naprawdę niewiele. Nie jestem też ekshibicjonistą.
Ale postanowiłem pisać tu sprawozdania z życia i wypraw (bardzo ostatnimi czasy rzadkich) dla Potomnych i Odległych. Potomni to Nadia i Olo (Alexander). Odlegli zaś to Rodzina, którą opuściliśmy pospiesznie kilka lat temu decydując się na emigrację.
Z tych samych powodów podtrzymuję też gorące postanowienie publikowania zdjęć w galerii. Jeżeli się zapomnę, to proszę o przypomnienie mi o mych obietnicach!